Seif Nightwolf
Administrator
Dołączył: 11 Gru 2005
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:52, 01 Cze 2006 Temat postu: Opis... |
|
|
Przechadzając się po Minelued mijałeś różne rodzaje drzwi: a to duże, ozdobione złotem
i cennymi kamieniami, a to małe, nie zwracające na siebie zbytniej uwagi lub
normalne, ale TE drzwi przykuły twoją uwage, gdyż na drzwiał była wyrysowana średniego
wzrostu
istota skąpo odziana z uśmiechem na twarzy. Wyglądała prawie tak jak człowiek, ale jeden
fakt potwierdzał twoje wątpliwości, że to jednak nie był człowiek: ta istota miała skrzydła! Tak, to
były skrzydła! byłeś tego pewien,
a na dodatek rysunek był tak wspaniale narysowany, że sprawiał wrażenie jakby istota promieniała,
biło od niej ciepłe światło, które pozwalało czuć się bezpiecznym, beztroskim. Poczułeś
niepohamowaną
żądze otwarcia tych drzwi, twoja ręka szybko zbliżyła się w strone klamki... Kladąc dło ńna
Klamke zauważyłeś,
że istota narysowana na drzwiach jeszcze badziej się uśmiecha, jakby zaprzaszając Cię do
środka.
Zdecydowany pomyślałeś sobie "co ma być to będzie" i śmiało wszedłeś do
pomieszczenia. Idąc korytarzem wyłożonym białymi kafelkami, na ścianach
widziałeś różne
malowidła, każde na swój sposób było inne, miało w sobie coś wyjątkowego, o dziwo nie
czułeś
niepokoju. Korytarz powoli zaczął zakręcać... nagle na ścianach
już nie widziałeś
malowideł lecz broń, wspaniałą broń różnego typu od zwyczajnych mieczy do potężnych
różdżek. Idąc dalej, na końcu
korytarza dostrzegłeś drzwi, zza drzwi dobywały się łaskawe gwary, śpiewy, przyjazne głosy
rozmowy...
bez chwili zawahania otworzyłeś drzwi, spostrzegłeś dziwne istoty siedzące przy stole, takie
jakby wycięte z tamtych
rysunków, tyle że żywe. Niepewnym krokiem podszedłeś do stołu - Witajcie – rzekłeś. Nagle
jakiś Meżczyzna podsunął się
z krzesłem do Ciebie. - Witaj zacny wędrowcze - Lekko się uśmiechnął – Kk..kim jesteście? -
spytałeś lekko wstrząśnięty, gdyż nie na codzień widuje się istoty ze skrzydłami pokroju człowieka.
Mężczyzna się pochlił lekko nad tobą. - My? - Rozejrzał się po pomieszczeniu, gdzie panowała
przednia zabawa - My drogi wędrowcze,
jesteśmy Aniołami, stworzeniami Boga,
jesteśmy jego Elitarnym Oddziałem zwanym Komando Szeol...
niektóry mówią, że jesteśmy niedobitkami, bo jak widzisz nie wszyscy mają parę skrzydeł, dawno temu odbyła się decydująca bitwa, wielu z nas ucierpiało, a jeszcze mniej przeżyło...
do dzisiaj w Limbo gdzie się odbyła ta decydująca walka są silne wybuchy magicznej energi niewiadomego pochodzenia, niektórzy twierdzą, że to dzika Magia.- Istota przymrużya oczy
jakby przeżywała jeszcze raz opowiedziane okropieństwa bitwy, po czym zwróciła wzrok na wędrowca.
-Czy zechciałbyś dołączyć
do nas? - uśmiechnąłes się lekko, nigdy nie czułeś takiego spokoju, takiej harmoni – Tak, dołączę
- Uśmiechnąłeś się i zacząłeś
się bawić z resztą Aniołów, już nigdy nie byłeś samotny...
Post został pochwalony 0 razy
|
|